poniedziałek, 3 lutego 2014

Ulubieńcy miesiąca: STYCZEń

Czeeeeść!
Więc dziś wpadłam na pomysł, żeby napisać coś o ulubieńcach miesiąca, ale bardziej pod względem kosmetyków. :) Wiem, że mamy już 3 luty, ale niestety dopiero wymyśliłam pomysł na tą notkę. W takim razie zapraszam do czytania dalej. :)

1. Lakier do paznokci French - cena 5 zł.
Spodobał mi się jego odcień, ponieważ w mojej szkole nie mogę malować paznokci. Ten kolor jest bardzo delikatny, na zdjęciu może widać bardziej dobitnie go, ale spokojnie, to wszystko przez to, że nałożyłam podwójną warstwę.

 

2. Odżywka do rzęs Ladycode by Bell cena: 8 zł.
Z tej odżywki jestem bardzo zadowolona. Już po pierwszym użyciu moje rzęst stały się nawilżone, przybrały naturalnie czarny kolor, przestały wypadać. Używam go zamiast zwykłego tuszu, do szkoły.

3. Zestaw płynów do soczewek - cena 90 zł.
Nie mówiłam Wam o tym, ale noszę soczewki. Do nich potrzebny jest płyn oczyszczający. Jeden kosztuje 40zł, a tutaj w zestawie wraz z pięknym, miękkim ręcznikiem kosztuje 90 zł. Wygląda bardzo uroczo, w dodatku jeszcze ta czerwona wstążeczka... :)

4. Perfumy Rihanna - cena 120 zł.
Przyznam się, że to nie moja własność, ale... mojej mamy. Nie mniej jednak podobają mi się one tak bardzo, że nie mogę się im oprzeć. Pachną niesamowicie pięknie, są bardzo mocne i zapach utrzymuje się bardzo długo. Sądzę, że od teraz będzie to taki mój MUST HAVE, który dopiero muszę zakupić. :D




To tyle moich ulubieńców miesiąca stycznia, mam nadzieję, że Wam się spodoba. :) Mam do Was prośbę, macie może jakieś pomysły na TAGi? Chciałabym coś takiego zrobić, ale nie mam żadnych pomysłów. Pomożecie? ;) buziaki, Karola :*
ask - >KLIK<

sobota, 1 lutego 2014

Dodatki upiększające pokój

Cześć, moi Kochani,

więc dziś chciałabym Wam pokazać ciekawe dodatki, którymi można udekorować pokój. To właśnie przez nie nasz kącik przestaje być nudy, a staje się bardziej w naszym stylu. :) Więc zaczynamy. :)

Dodatki do pokoju

1. Pudełeczka



Są one stylowe, a zarazem praktyczne. Stylowe, bo naprawdę ładnie wyglądają i przyciągają wzrok, a praktyczne - ponieważ można w nich schować różne drobiazgi. Ja w swoich trzymam głównie drobne bransoletki, rzemyki, wstążeczki, kolczyki. :)

2. Figurki



Czy to nie wygląda uroczo? :) Ja tą figurkę dostałam na Mikołajki od przyjaciółki, dlatego ma dla mnie podwójnie ważną wartość. Są urocze, praktyczne, zajmują mało miejsca. To wspaniały dodatek, który na pewno upiększy nasz kącik. :)

3. Instrumenty



Wiele osób posiada w jakichś schowkach stare instrumenty, na których od dawna nikt już nie gra. Wystarczy znaleźć im odpowiednie miejsce w pokoju i... mamy kolejny dodatek. Jak widać w mojej gitarze jedna struna jest urwana, dlatego teraz jej funkcja to dekoracja mojego pokoju. ;)

4. Piórka



Kolorowe piórka mogą dodać uroku w niejednym pokoju. Można je porozrzucać w różnych miejscach co sprawi, że poczujemy się jak w ,,przytulnym gniazdku.''

5. Książki



Zastanawiam się, czy cytacie książki? Ja je uwielbiam, z racji tego w całym moim pokoju jest ich pełno. To dzięki nim osoby, które pierwszy raz wejdą do naszego pokoju mogą domyślić się co lubimy, kto jest naszym idolem, oraz jakie mamy pasje.





No cóż, ode mnie to tyle. Niedługo postaram się dodać kolejną część poświęconą dodatkami. Mam nadzieję, że być może skorzystacie z niektórych pomysłów, choć szczerze, wydają mi się teraz one bardzo banalne. Co o tym sądzicie? :) Miłego popołudnia! Buziaki, Karola. <3

Pytania? >klik<
Jeśli mnie obserwujesz, napisz. Odwdzięczę się na pewno. :)

piątek, 31 stycznia 2014

Pretty Little Liars!

                                           Cześć, kochani!

Niedawno wróciłam ze szkoły i teraz mam ferie! To sprawi, że będę miała o wiele więcej czasu na zajęcie się blogiem. Dziś pobawiłam się trochę w projektanta - starałam się ogarnąć jakoś wygląd bloga, ale mam z tym problemy. Jeśli ktoś z Was zna się na robieniu szablonu i chciałby się tego podjąć, bardzo proszę, napisz do mnie. Będę bardzo wdzięczna. :) A teraz... przechodzę do tematu!

                                            PRETTY LITTLE LIARS




Jeden z moich zdecydowanie ulubionych seriali. Wątki romantyczne mieszają się w nim z wątkami akcji. Osoba, która według nas jest przyjacielem może okazać się tak naprawdę wrogiem.


Serial ten opowiada o grupce przyjaciółek. Gdy pewnego dnia jedna z nich znika, pozostałe zaczynają dostawać tajemnicze wiadomości, podpisane jako:

 
Serial ten zaczęłam oglądać mniej więcej 2 lata temu. Kolejne odcinki pojawiają się raz w tygodniu. Minusem może być fakt, że serial nie posiada lektora, a jedynie napisy. z jednej strony jest to plus, ponieważ można szkolić język angielski. :)
 
 
 

Warto dodać, że serial powstał na podstawie serii książek, ale o tym planuję zrobić kolejny post, w którym pokażę Wam moją kolekcję. Teraz pytanie do Was, czy któraś z Was też jest fanką tego serialu? Która z ,,Kłamczuch'' jest Waszą ulubioną? :)



Ja najbardziej lubię Arię (dziewczyna w środku, z przodu). Podoba mi się jej styl, kocha literaturę, podobnie jak ja. Zresztą... jeśli obejrzycie, same się przekonacie. Naprawdę warto. Z tym serialem można miło spędzić długie, zimowe wieczory.

Hmm.. na dziś to wszystko. Uciekam ćwiczyć! ;) Kolejny post już niedługo.
Chciałabym też dodać notkę poświęconą małym dodatkom, które mogą sprawić, że nasze pokoje będą jeszcze ładniejsze. :)

Pytania? >KLIK<

Trzymajcie się cieplutko, miłego weekendu!
Buziaki, Karola. :)


czwartek, 30 stycznia 2014

Ćwiczenia? Razem raźniej!

Cześć, kochani. :)

Wczoraj zaintrygował mnie pewien artykuł, dokładniej mówiąc przeglądałam strony typowo z poradami, chciałam znaleźć coś odnośnie lepszego samopoczucia, bardziej efektywnej nauki, sami rozumiecie o co chodzi. I zupełnie przypadkiem natknęłam się na artykuł, gdzie było napisane, że kluczem do lepszego sukcesu są jak dobrze wiecie ćwiczenia. Aerobiczna 6 Weidera - słyszałyście kiedyś o czymś takim? Przyznam szczerze, że sama robiłam te ćwiczenia podczas wakacji, jednak poprzez brak systematyczności przestałam na... 14 dniu. No cóż, jestem leniuszkiem, ale teraz postanowiłam wziąć się w garść i wykonać wszystkie dni tych ćwiczeń. :) Po systematycznym wykonaniu wszystkich ćwiczeń możemy pochwalić się później pięknym brzuszkiem. Brzmi zachęcająco, prawda? No więc dziewczęta, podejmiecie wyzwanie razem ze mną? :) Jeśli będziecie zainteresowane, postaram się codziennie dodawać jakąś dodatkową notkę w formie motywacji.

 Na początek pokażę Wam przykładową planszę ćwiczeń. :)

 
Teraz trochę porad dla odważnych, które podejmą wyzwanie. :)
 
1. Przed rozpoczęciem ćwiczeń polecam zrobić sobie zdjęcia brzucha, od przodu i boku, abyście miały możliwość porównywania efektów. :)
2. Starajcie się nie pomijać żadnego dnia i nie zniechęcajcie się. Wiem z doświadczenia, że są czasem chwile zwątpienia, ale nie poddawajcie się!
3. Jeśli ciężko Wam połapać się na obrazku to polecam wpisać w YouTube nazwę ćwiczeń i o wiele łatwiej będzie Wam się robiło przy takim "towarzyszu."
4. Do ćwiczeń polecam włączyć sobie jakąś rytmiczną muzykę, która doda Wam sił i otuchy. :)
 
 
A teraz? Uciekam ćwiczyć! Mam nadzieję, że trochę Was zachęciłam. :) Jeśli zdecydowałyście się na ćwiczenia, to bardzo proszę, dajcie mi znać o tym w komentarzach, dzięki temu postaram się dodać Wam co jakiś czas otuchy i pisać też, jak mi idzie. Jeśli macie jakieś pytania - zapraszam tutaj >KLIK< Możecie też napisać w komentarzach o czym chciałybyście czytać, to ułatwi mi pracę na blogu. :) Tak więc powodzenia dziewczynki! Trzymajcie za mnie kciuki. :)
Kolejny post już niebawem, postaram się napisać coś o... niespodzianka. (Szczerze mówiąc, nie mam jeszcze pomysłu, ale zapewniam Was, że wymyślę coś oryginalnego)
Buziaki!

środa, 29 stycznia 2014

Spódniczka jak u lalki? Czemu nie!

Witam Was ponownie. :) Jakiś czas temu wybrałam się na mały shopping, podczas którego rzuciła mi się w oczy pewnego rodzaju interesująca rzecz. W sklepie, o ile dobrze pamiętam ,,butik'' zauważyłam śliczną spódniczkę, która wyglądała mniej więcej tak:


Bez zastanowienia postanowiłam więc ją przymierzyć, ponieważ wyglądała cudownie! Materiał był nieco sztywny, ale moim zdaniem dodawało jej to uroku. Cena też przyciągała, ponieważ kosztowała niecałe 60zł. Jednak, gdy ją założyłam... poczułam rozczarowanie. Nie wyglądała dokładnie tak jak na tym zdjęciu. (zdjecie z internetu) Rozchodziła się totalnie na boki, przez co wyglądała nieco sztucznie. Sądzę, że chcąc usiąść w niej trzeba było by się bardzo pilnować. Nie mniej jednak spódnica ta bardzo mnie urzekła. Za jakiś czas znów wybieram się na shopping więc postaram się zaglądnąć do tego sklepu z nadzieją, że jeszcze ją zastanę. Wtedy postaram się zrobić Wam zdjęcia i sami ocenicie. :)
Trzymajcie się, buziaki. :)
Jeśli macie jakieś pytania, zapraszam : >KLIK<

Moje włosy, moje ombre

Witam Was, moi drodzy.
Pierwsza notka trochę bardziej wprowadzająca. Założyłam tego bloga, by dzielić się z Wami swoim życiem, poglądami, swoim stylem. Będę tu zamieszczać różnego typu kosmetyki, które moim zdaniem są warte polecenia, nowe zdobycze shoppingowe, nowości, porady i tego typu rzeczy.

                                                     MOJE WŁOSY, MOJE OMBRE

Jakiś czas temu, jeszcze przed obcięciem włosów miałam ombre, jednak bardzo mi się znudziło. Gdy jednak zdecydowałam się na ostre cięcie ok. 5 cm, postanowiłam znów do niego wrócić. Z pomocą przyszła mi farba od Loear Paris:

Ogółem jestem zadowolona, cała aplikacja trwała jakieś 45 minut, jednak przez to, że założyłam za mało farby, musiałam zrobić to jeszcze raz. Do zestawu dołączony był szampon, który przepięknie pachnie. Przejście na włosach wygląda zanadto naturalnie. Liczyłam jednak, że przy końcówkach moje włosy będą miały nieco bardziej jaśniejszy odcień, ale moje naturalnie bardzo ciemne włosy niestety na to nie pozwoliły. Efekt końcowy zamieszczam na zdjęciu:



Ogółem jestem zadowolona z całego procesu. Sądzę, że lepszy efekt wyszedłby jednak na nieco dłuższych włosach niż moje. Jeśli kiedyś próbowałyście takich samodzielnych eksperymentów z włosami możecie się ze mną podzielić z waszymi spostrzeżeniami w komentarzach. :)
                                                                                                  
Kolejna notka już w najbliższym czasie. Zastanawiam się nad dodaniem jakichś informacji odnośnie mojego nowego sprayu termoochronnego, bądź pokażę Wam nowość, którą zobaczyłam ostatnio w sklepie. Nie potrafię się określić, ponieważ nie wiem jak wyrobię się z czasem. :) Trzymajcie się cieplutko. :)
buziaki, Karola. ;)
                                                              Pytania? - >KLIK<